Dzień drugi, niedziela - Palermo i Monreale |
Hej, wreszcie wyspana spedzilam dzis dzien na zwiedzaniu Monreale - miejscowosci pod Palermo - a raczej nad - gdzie w katedrze znajduja sie przepiekne arabskie kruzganki, kazdy inny, a sama katedra jest przepieknie zdobiona freskami - cos dla Michaliny, jesli tu zajrzysz, bedziesz miala zdjecia Procreatora... Poniewaz autobus mial opoznienie, dojechalam do Monreale dokladnie wtedy, kiedy zamknieto katedre, dlatego poszlam na dlugi spacer po miasteczku, zjadlam pizze, napilam sie wina i wrocilam do katedry po dwu godzinach - ale warto bylo!
Po powrocie z Monreale wsiadlam w autobus wycieczkowy i dalam sie wozic po trasach godnych zobaczenia i ogladalam Palermo z przewodnikiem (dostalam nawet jednorazowe sluchaweczki!) Bilet jest wazny 24 godziny, wiec moze jeszcze jutro skorzystam, mozna wsiadac i wysiadac gdzie sie chce, obejrzec cos i wsiasc znowu. Piekielnie to duzo kosztuje, ale jak sie chce naprawde zwiedzic miasto, a w kazdym razie zorientowac w nim, to moze jest warte tej ceny (choc mogloby kosztowac taniej...), tym bardziej ze korzystac mozna wielokrotnie.
Jutro chce wreszcie zanurzyc sie w morzu ktore mi tu szumi, a ja jeszcze nie poczulam jakie jest cieple, bo wracam do domu po ciemku a rano pryskam zwiedzac. Ale morze warte jest tez poznania! Nie wiem jeszcze gdzie jutro sie wybiore, do Corleone czy do Cefalu, zobaczymy. Ale rano pojde na plaze. Ze zdziwieniem stwierdzam, ze Palermo jest calkiem inne niz myslalam. Mniej egzotyczne, bardziej zielone, spokojniejsze niz mi sie wydawalo... Ktos mi powiedzial, a moze gdzies czytalam, ze nie ma tu zieleni - a ja zachwycam sie przepieknymi parkami, ogrodkami przed domami, zielonymi ulicami i ta cala zielonoscia. Widzialam nawet ogromne drzewo datury!
Juz wyczerpalam jedna karte i zrobilam troche zdjec na drugiej... Pozdrawiam serdecznie wszystkich ktorzy mi towarzysza duchowo, i do jutra